Laura Łącz wybrała dziwkę, nie jest kapryśna i…

Przedświąteczne spotkanie mieszkańców Legnicy z jedną z najpopularniejszych, ale przede wszystkim znakomitych aktorek krajowej sceny, które zorganizowała Legnicka Biblioteka Publiczna było okazją do wysłuchania zwierzeń artystki o jej życia scenicznego, ale także prywatnym.

Popularna ostatnio z serialu „Klan” Laura Łącz, gdzie gra postać Gabrieli jest od wielu, wielu już lat na scenie właśnie teatralnej. Ale wiele razy grała także w obrazach kinowych i właśnie telewizyjnych.

Ten ostatni – „Klan” wspomina miło:

„Tam się dużo dzieje. Doczekałam wątku ciekawego i kontrowersyjnego. Ta moja miłosna historia. Gabriela moja postać mająca męża architekta, zaniosła mu tort i wchodzi do jego pracowni architektonicznej. A on jest w sytuacji dwuznacznej z kochanką. Wobec tego Gabriela się zmartwiła się, nawet załamał, ale żeby się trochę rozruszać doradzili jej znajomi aby wznowiła lekcje tenisa. I nagle zakochał się w niej trener bardzo młody, przystojny, miły aktor. Powstał nowy wątek. Może być tak, że skoro starszy mężczyzna może mieć młodszą kochankę, to może być odwrotnie.”

Ale jak zwierzała się legnickiej publiczności aktorka o wszystkim i tak decyduje: „Jeden bóg na niebie, a on się ten bóg nazywa oglądalność i to jest sprawdzane codziennie. I gdyby oglądalność spadła to nie ma zmiłuj. Każdy serial, każdy teleturniej spada, natychmiast. Jeżeli spada oglądalność.”

Mimo to jak wspominała pani Łącz przez serial przewinęła się czołówka polskich aktorów, na czele z Danielem Olbrychskim.

Bardzo miło i z estymą wspominała także swoje pierwsze kontakty z teatrem i sceną:

„Moi rodzice też aktorzy skończyli szkołę kiedy wielki Leon Schiller, człowieka teatru, następca Wojciecha Bogusławskiego był rektorem szkoły teatralnej i dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie. I wtedy ich zaangażował, rodziców. W czasach gdy rządziła tam Nina Andrycz, Elżbieta Barszczewska, klan Kreczmarów, ja po szkole też szczęśliwie trafiłam do tego teatru, co było moim wielkim marzeniem.”

Niestety aktora co wyznała ze smutkiem zapowiedziała, że nie wróci już na teatralną scenę: „W tym wieku nie wrócę do teatru, i nawet nie tylko z powodu wieku. To się tak zmieniło w tej chwili. (…) Teraz już na pierwszym roku, każdy lata na castingi, do reklamy do seriali. Teatry mają bardzo mało etatów, żeby przyjąć młodego aktora trzeba było poczekać, że jakiś starszy przejdzie na emeryturę. Zupełnie inaczej to działało. Tych etatów w teatrze było dużo, człowieka, był na etacie dostawał pensje i tak to się działo. Teraz teatry są głównie impresaryjne. I nie tylko mówię o tych Jandy czy Emiliana Kamińskiego, czy kogoś innego. Są grupy impresaryjne, które gdzieś grają premierę i jadą potem po Polsce w małoobsadowych z mizerną scenografią, w prawie prywatnych kostiumach, z komedyjkami, farsami. Natomiast żeby był to teatr, który ma sto czy sto pięćdziesiąt osób na etatach, to tak już nie jest niestety. Dlatego ja myślę, że gdybym dziś miała osiemnaście lat, po maturze była, to może swoim życiem zawodowym też inaczej bym kierowała. Ale moim udziałem były różne rzeczy przede wszystkim teatr, ale i filmy fabularne, ostatni właśnie Klan.” (…) „Ja miałam zaszczyt i przyjemność pracować jeszcze z tym reżyserami i scenografami, których już też nie ma.

Wtedy to były przepiękne dekoracje scenografie, takie prawdziwie teatralne, przepiękne kostiumy. W Teatrze Polskim były pracowanie i szewska. Kilka pracowni, magazyn kostiumów i perukarnia. Naprawdę przyjemnością było w tych kostiumach grać. Nina Andrycz grała różne rolę, często dla siebie nieodpowiednie, bo osobiście jako dziewczynka byłam na premierze Balladyny gdzie ona w peruce z czarnymi długimi warkoczami, grała osiemnastoletnią Balladynę grała mając 55 lat. I nikomu to jakoś nie przeszkadzało. (…) Wtedy za moich czasów to rektorem był Tadeusz Łomnicki dziekanem Andrzej Łapicki. Jedną grupą się opiekowała się Zofia Mrozowska, moją grupą Aleksandra Śląska. To były super czasy, znakomici to byli profesorowie, najwybitniejsi z wybitnych, moimi profesorami byli, już dziś zapomniani jak Ryszarda Hanin, Jan Świderski, Kazimierz Rudzki, Ignacy Gogolewski i wielu innych.”

Aktorkę publiczność pamięta z wielu ról w różnych filmach czy serialach telewizyjnych, choćby w „07 zgłoś się”, gdzie zagrała kobietę lekkich obyczajów, i podkreślała, że: „Ja taką role sobie wybrałam. Ja sobie te rolę wybrałam, bo wiecie państwo, po szkole każdy z młodych aktorów i aktorek ma takie ambicje żeby grać role trudne, wbrew warunkom, nie tzw. papierowe role, że amantka, że Aniela czy Klara wchodzi, ładnie wygląda i schodzi, tylko żeby coś było takiego mocne, takiego mięsistego do zagrania. Każda z nas chciała grać i starszą, brzydką i nieumalowaną. I mi się ta rola wydawała słusznie, rolą ciekawa dramatyczną i z wielka pasją i przyjemnością zagrałam, a że przy okazji tam grał sam kwiat młodych aktorek, bo i moja przyjaciółka Grażyna Szapołowska, Joanna Pacuła. Główną formę Piotr Fronczewski grał. I Ewa Sałacka i Dorota Kamińska, wiele pięknych młodych aktorek.”

Wieczór z legnicką publicznością był najwyraźniej dla artystki także wielką przyjemnością, bo wyznała jej wiele, pewnie skrywanych tajemnic: „A już sama nawet zapomniałam, że w czymś tam grałam, w teatrach telewizji też, kto to dziś pamięta. Różne rzeczy się gra, nie zawsze się ma możliwość wyboru, można odrzucać scenariusze, ale to się zdarza rzadko i nie ma takich aktorów na świecie, kto by tylko siedział i wybrzydzał, W Hollywood też nie, bo jak Julia Roberts odrzuci to zagra Demi Moore czy Sharon Stone czy inna aktorka. Tak to jest na całym świcie. Kapryśnym można do pewnego stopnia być. A ja w ogóle nie jestem zbytnio kapryśna.”

Dlatego wyznała, iż zwykle ustępuje reżyserom, nawet jeśli się mylą i nie mają racji.

Aktorka przyznała się również do bardzo osobistego grzeszku, czyli łakomstwa na słodycze: „Każdą ilość słodyczy potrafię zjeść. Teraz mój syn mnie pilnuje, ale nie ze względu na tuszę, tylko się naczytał, że cukier jest szkodliwy na różne rzeczy.”

Ale mimo łakomstwa Laura Łącz może się pochwalić nienaganną figurą, którą odziedziczyła w genach po rodzicach: „Ja nie musze, o tym nie myśleć. Czegoś takiego jak siłownia nie lubię.”

Je recepta nie tylko na znakomitą figurę, ale życiową pracę to: „W życiu ważne są trzy rzeczy. Żeby dobrze wykonywać swoją pracę, jakiś talent wrodzony, wykształcenie i potem doświadczenie. Jak te trzy elementy się zejdą to zwykle ktoś jest w swoim fachu biegły.”

I te trzy elementy, które aktorka ma na pewno wykorzystuje non stop, bo należy do pracoholików, którzy wykorzystują 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę.

W tym czasie nie tylko gra, pisze książki dla dzieci, słuchowiska, ale także prowadzi trzy amatorskie teatry.

A bardzo osobiście jest pragmatyczką i pewnie dlatego jej syn nie został aktorem, nie związał się ze sceną bądź telewizją: „Syn skończył prawo, ja bardzo trzeźwo patrzę na osobę mojego syna i nie miał należytego talentu i jakoś tak zapału w tym kierunku, i tej energii.

Żeby przekonać się, że Laura Łącz to osoba wielu talentów można kupić choćby jedną z jej książek, np.: „Bajki i wiersze na cztery pory roku”, która może być pięknie ilustrowanym prezentem po choinkę do czytania i do oglądania dla najmłodszych.

Aktorka zwierzyła się również w Legnicy, że: „Chciałby jeszcze  zagrać jakąś rolę kostiumową, w jakimś ładnym spektaklu czy filmie, gdzie bym miała szansę w jakiejś długiej sukni, w jakimś kostiumie z epoki. Bo niestety mało takich rzeczy grała, a już od szkoły było to moim marzeniem, i mówiono w szkole, że ja umiem nosić kostium, że to lubię jak moja mama.”

W czasie najbliższych świąt zobaczymy ją w TVP3 w programie „Blask gwiazd”, gdzie wystąpi z synem. Ich gośćmi będzie wielu aktorów, piosenkarzy.

Gawędę, opowiadanie i spotkanie w Legnickiej Bibliotece Publicznej z mieszkańcami Laura Łącz zakończyła, niestety krótkim koncertem.

Publiczność wysłuchała w jej wykonaniu piękne pastorałki, znakomicie i z sercem recytowane wiersze.

AK, Fot. DL

POWIĄZANE

Categories kultura

Na Szetlandy przez legnicką bibliotekę

Categories region

Policja wspiera zimową pomoc dla bezdomnych i najuboższych

Categories gospodarka

Mniej aptek i gorszy dostęp do leków?

Categories region

Ślisko na drogach i chodnikach!!!

Categories region

Piękne i niebezpieczne… w zimie

Categories legnica

Nie chcą konsultować z Panem Prezydentem? [PLOTKI]

Categories gospodarka

Jest praca w legnickiej policji

Categories prawo

Nielegalny szmugiel ludźmi osądzony

Categories polityka

Czudowska na listy PiS do samorządu

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *