POLICJANCI ALARMUJĄ!
OSZUŚCI NIE PRÓŻNUJĄ I WCIĄŻ WZBOGACAJĄ SIĘ KOSZTEM INNYCH.
Nieprawdziwy pracownik banku czy fałszywy policjant i prokurator – metody oszustw sprzed lat, a mimo to nadal aktualne! Wciąż zdarzają się bowiem osoby dające wiarę rozmówcom, że ich pieniądze na koncie bankowym są zagrożone, albo że ktoś z bliskich spowodował wypadek z udziałem kobiety w ciąży i niezwłocznie potrzebne są pieniądze zwalniające z odpowiedzialności karnej. Tylko minionej doby na Dolnym Śląsku oszukanych zostało 5 osób. Są też tacy, którzy w porę zorientowali się o próbie oszustwa i nie dali się oszukać. Policjanci wciąż apelują o ostrożność i rozwagę!
Na terenie Dolnego Śląska tylko minionej doby doszło do 5 oszustw popularnymi metodami „na pracownika banku” i na „policjanta”. O tym, że nie warto wierzyć każdemu, kto przez telefon podaje się np. za doradcę finansowego czy pracownika banku, przekonali się mieszkańcy Wrocławia, Lubina, Zgorzelca i powiatu lwóweckiego.
Podczas próby wyłudzenia pieniędzy sprawcy wykorzystują często zaufanie społeczne jakie budzi zawód policjant czy innych służb mundurowych. Podają wymyślony numer legitymacji służbowej, dane personalne, a podczas kontaktu z pokrzywdzonym posiadają nawet podrobioną odznakę. Zazwyczaj informują o tym, że pracują nad sprawą wyłudzenia dużej ilości gotówki lub proszą o przekazanie pieniędzy w związku z wypadkiem drogowym do jakiego doprowadził ktoś z bliskiej rodziny. Ostatecznie umawiają się z osobą pokrzywdzoną w wyznaczonym czasie i miejscu, najlepiej takim, w którym nie będzie monitoringu. Oszuści następnie znikają z gotówką, a ofiary pozostają bez swoich oszczędności. Funkcjonariusze w każdej podobnej sytuacji apelują oczywiście o ostrożność, gdyż sprawcy często podają się za członków bliskiej rodziny. Bardzo często zmieniają głos udając chorego lub płaczą.
Nie należy ulegać presji i działać pod wpływem chwili. Jeśli podejrzewamy, że doszło do oszustwa, jak najszybciej skontaktujmy się ze swoim bankiem. Należy również o podejrzeniach zawiadomić Policję. W przeciwnym razie możemy stracić często oszczędności życia.
Przykłady:
89-letni mieszkaniec Wrocławia powiadomił, że na jego telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna podający się za policjanta, informując go o potrzebie wykonania kserokopii posiadanych przez niego oszczędności w celu ich ochrony. Mężczyzna zapakował do koperty 39 tysięcy złotych, którą to następnie przekazał w swoim miejscu zamieszkania nieznajomemu mężczyźnie.
77-letnia wrocławianka powiadomiła, że zadzwonił do niej mężczyzna przedstawiający się za pracownika banku oświadczając, że znajdujące się na jej koncie środki są zagrożone i by to udaremnić należy zgromadzone pieniądze w kwocie 94 tysięcy złotych przelać na inne konto, co kobieta uczyniła. Po chwili zorientowała się, że została oszukana.
44-letnia mieszkanka powiatu lwóweckiego zawiadomiła, że poprzez rozmowę telefoniczną z mężczyzną i kobietą dzwoniących z różnych numerów telefonu, podających się za pracowników banku, w którym to posiada należące do niej konta osobiste, została przez nich doprowadzono do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie ponad 57 tysięcy zł. Rozmówcy pozorując próbę włamania na jej konto bankowe polecili zgłaszającej dokonanie wypłaty środków w placówce bankowej a następnie wpłacanie całej kwoty poprzez wpłatomat przy użyciu kodów dyktowanych przez rozmówców, po czym po wpłaceniu pieniędzy kontakt z osobami urwał się. Ponadto po kontakcie telefonicznym z mężczyzna podającym się za prokuratora jej czujność została uśpiona i była przekonana że rzeczywiście wymieniona próba włamania na jej konto miała miejsce.
38-letnia mieszkanka Lubina zawiadomiła o tym, że nieznana jej kobieta wraz z innymi osobami doprowadziła ją do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem w łącznej kwocie ponad 48 tysięcy złotych w ten sposób, że zadzwoniła do niej na numer telefonu stacjonarnego twierdząc, że jest policjantkom i jej córka spowodowała wypadek drogowy w trakcie którego potrąciła kobietę w ciąży. Na skutek zdarzenia kobieta jest w szpitalu a jej grozi kara pozbawienia wolności. Do rozmowy dołączyła się inna kobieta, która twierdziła, że jest jej córką, jest w szpitalu gdzie będzie konfrontowana z pokrzywdzoną z wypadku. Powiedziała, że potrzebuje 140 tysięcy złotych. Pokrzywdzona przekazała informacje dla osoby podającej się za policjantkę o ilości posiadanej gotówki, po czym uzyskała informację, że do jej mieszkania stawi się adwokat reprezentujący jej córkę i należy spakowane pieniądze w reklamówce przekazać adwokatowi. Po około dwóch minutach do miejsca zamieszkania przyszedł mężczyzna przedstawiający się jako adwokat, któremu w drzwiach pokrzywdzona przekazała reklamówkę z pieniędzmi. Ponadto uzyskała informację od policjantki, że telefony będą zablokowane przez dwie godziny i dlatego nie powiadamiała o fakcie oszustwa wcześniej.
58-latka z powiatu zgorzeleckiego powiadomiła o oszustwie, gdzie na numer komórkowy zadzwonił mężczyzna przedstawiając się jako funkcjonariusz policji informując zgłaszającą, że na terenie miasta działa grupa przestępcza a ona pomoże im złapać tych przestępców i doprowadził zgłaszającą do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez dokonanie trzech przelewów na wskazane przez dzwoniącego mężczyznę konta bankowe powodując łącznie straty w kwocie ponad 115 tysięcy złotych na szkodę zgłaszającej.
[źródło asp. Aleksandra Pieprzycka, Sekcja Prasowa KWP we Wrocławiu], Fot. DL