Nie inaczej. Na dodatek ustalili go sami radni obecnej kadencji podczas sesji Rady Miejskiej Legnicy. Bowiem zdaniem Jolanty Kowalczyk, radnej Prawa i Sprawiedliwości (na zdjęciu) tematem w zbliżającej się kampanii wyborczej do samorządu w Legnicy będzie to jak wyglądają przetargi w mieście?
Wydaje się, iż jest to bezpośredni efekt dyskusji jaką wybrańcy lokalnej społeczności prowadzili podczas ostatniej w 2023 r. sesji budżetowej samorządu na temat różnych inwestycji w mieście, a te jak wiadomo zaczynają się od przetargów i podpisywania umów. Część radnych miała jednak sporo wątpliwości co do sposobu prowadzenia inwestycji.
I chyba dlatego opinie radnej, ale też innych radnych doprecyzował Łukasz Laszczyński, radny Klubu Koalicji Obywatelskiej, który spektrum związane z prowadzonymi inwestycjami w mieście określił jako patologię inwestycyjną, a dokładniej: „…w mieście mamy do czynienia z patologią inwestycyjną…”.
Jego zdaniem może to nawet podlegać pod artykuł 305 kk, czyli pod zakłócanie przetargu publicznego. Dodał również, iż ma nadzieję, że prędzej czy później odpowiednie organy te sprawy wyjaśnią.
Ale nie jest wykluczone, że rację w sporze ma tutaj radny Ignacy Bochenek (Klub KWW Tadeusza Krzakowskiego), który podkreślił, że przepis ten dotyczy korupcji, a o tym nie ma mowy. Co więcej przypomniał, iż w Kodeksie Karnym istnieje przepis – paragraf 212 dotyczący pomówień.
Uwagi czy zdziwienie radnych – jak sami wskazywali –budziły np. sytuacje, gdy zgodnie z umową przeprowadzenie inwestycji w pierwszej wersji wykonanie zadania ma trwać 3 tygodnie, zaś z zakresu robót wynika, że realnie, rzeczywiście może to być wg. niektórych radnych nawet 6 miesięcy.
Czy takie, ale też inne sprawy wywołane przez część radnych, choćby kilkanaście aneksów do jednej umowy są w zainteresowaniu powyższych bądź innych artykułów KK?
AK, Fot. DL