Wydaje się, że władze Legnicy zrobiły wszystko, aby kierowcy nie mogli zaśpiewać podczas jazdy miejskimi ulicami wielkiego przeboju – „Moja droga ja Cię kocham”.
Mogą oczywiście próbować to zrobić, ale droga w Legnicy nie jest kochana i dlatego jeśli spróbują to zrobić to zapału i cierpliwości wystarczy im… może na jedną zwrotkę albo refren.
Tak tendencyjnych oczywiście opinii kierowców broni jednak i to suchymi statystykami Maciej Kupaj, radny Rady Miejskiej Legnicy.
Z ogłoszonych przez niego danych podczas sesji samorządu wynika, że w mieście 2/3 dróg wymaga remontu, 50 proc. jest w stanie ostrzegawczym, zaś 30 proc. dróg w Legnicy jest w stanie złym lub bardzo złym.
Powyższe dane są tak szokujące, że rzeczywiście odechciewa się śpiewania przeboju. Może bardziej odpowiednim klasykiem byłoby np. dzieło Fryderyka Chopina Funeral March, bo i w takim tempie należałoby się poruszać po wielu z legnickich ulic…
I pewnie dlatego od kilku lat nikt nie chciał ubezpieczyć tych szlaków komunikacyjnych, stąd w poprzednich latach ubezpieczenie z tytułu szkód komunikacyjnych w Legnicy było powiązane z ubezpieczeniem pozostałych jednostek samorządu.
AK, Fot. DL