Legniccy samorządowcy dali (chyba) imponujący popis kultury dyskusji politycznej podczas ostatniej – styczniowej – Sesji Rady Miejskiej Legnicy, gdy w trakcie obrad zajęli się sprawą remontu popularnego „ekonoma”.
O przygotowaniach do jego remontu, odnowienia pisaliśmy niedawno tutaj:
W trakcie sesyjnej dyskusji (29 stycznia 2024) o szczegółach okazało się, że zgodnie ze wstępnym projektem tego przedsięwzięcia, będzie ono kosztować 49 mln. zł.
To jednak zdaniem radnego Macieja Kupaja nie jest realna kwota, gdyż jego zdaniem może sięgnąć 80 czy nawet 100 mln zł.
Bynajmniej nie tylko z powodu – jak wynikało z wypowiedzi radnego – wzrostu cen materiałów budowlanych, usług, ale dlatego, że wcześniejsze inwestycje prowadzone przez obecne władze Legnicy (Centrum Witelona, Palmiarnia) kosztowały znacznie więcej niż na wstępie przewidywano i zapisywano w preliminarzu.
Co więcej radny Kupaj wyraził swoje zaniepokojenie przygotowaniami do remontu, bo nie wyobraża sobie, aby młodzież uczyła się w tym samym budynku w trakcie prowadzenia prac budowlanych.
Tym bardziej, że jak stwierdził: „Budynek na Placu Słowiańskim po prostu się wali”.
Ostra reakcja Tadeusza Krzakowskiego, Prezydenta Legnicy dała temu odpór, gdy stwierdził, że: „Tylko w chorym umyśle mogłoby się coś takiego zrodzić. To kłamstwo i manipulacja”.
I rzeczywiście, bo na najbliższe 5 lat remontu „ekonoma” młodzież zostanie przeniesiona do innego budynku (lokalizacja przy ulicy Chojnowskiej) i tam będzie się uczyć.
Jednak i ten obiekt wg. radnego Kupaja wymaga już pierwszych, choć drobnych remontów.
AK, Fot. DL