Sztuczna inteligencja wchodzi do współczesnego życia już niemal tak mocno i często jak nieodłączne nam telefony komórkowe czy laptopy.
AI to już część naszego życia, choć przez wielu jeszcze w ogóle nie jest zauważana.
Wszyscy – instytucje, urzędy, firmy – przygotowują się do jej wprowadzenia na dużo większa skalę niż dotychczas, a wiele z nich już ją wykorzystuje. W tym sprawdzają AI w praktycznym działaniu.
Podobnie jest także z wymiarem sprawiedliwości.
Ministerstwo Sprawiedliwości już od jakiegoś czasu zajmuje się bowiem nie tylko kwestiami etyki w sztucznej inteligencji zastosowanej w tym wymiarze życia społecznego, ale także innymi, jak zastosowaniem AI w robotyzacji i automatyzacji czynności urzędowych, zastosowaniu awatarów, sztucznych prawników…
Czy będzie to rodzić dobre skutki?
Nie jest wykluczone, że zastosowanie AI w wykrywaniu niedozwolonych klauzul w umowach konsumenckich będzie bardziej dla społeczeństwa korzystne, jak też jej użycie do zapewnienia cyberbezpieczeństwa.
Jak będzie?
Już teraz eksperci toczą debaty choćby na temat etyki i praw człowieka, którymi miałaby zajmować się AI.
Być może jeszcze za naszego życia przysłowiowej sprawiedliwości stanie się za dość, bo nie będzie już obarczona błędem człowieka – sędziego – jego subiektywnym postrzeganiem. A może będzie zupełnie odwrotnie?
Sprawiedliwości stanie się być może za dość, bo zamiast sędziego oskarżonych będzie sądził awatar czy android stworzony przez AI i przez nią obsługiwany.
Wtedy Temida nie będzie już nikomu chyba potrzebna…
AK, Fot. DL