Emocje już nieco opadły, bo w chwili kiedy Tadeusz Krzakowski, Prezydent Legnicy tańczył w centrum miasta (Rynek) poloneza dla Witelona miasto drgnęło chyba w posadach. Krzakowski niczym Kopernik ruszył najwyraźniej ziemię i niestety złe ludzkie języki.
Wielu po tym wspaniałym „fakcie dance” ma teraz pretensje, że Prezydent Krzakowskie nie zatańczył w lakierkach dwieście metrów dalej – w kałużach i w błocie na placu przy ul. Najświętszej Marii Panny – przecież reprezentacyjnej ulicy miasta.
Albo może na jednym z podwórek, które na co dzień mają dla siebie mieszkańcy Legnicy, choćby tym między ulicą św. Trójcy i Żołnierzy II Armii Wojska polskiego [na zdjęciu].
Ale zdaniem złośliwych kierowców najlepiej, gdyby Prezydent Krzakowski zatańczył na ulicach między dziurami, bo mógłby się pięknie wyginać jak ich samochody.
Chyba jednak wszelkie dywagacje w tej sprawie nie mają racji bytu, bo każdy odpowie sobie sam… na dziurawej ulicy albo na zabłoconym podwórku, czy wspaniały taniec na wybrukowanym Rynku to prowokacja czy arogancja obecnego Prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego?
Artur Kowalczyk, Fot. DL