Jeśli ktoś powie (oczywiście w przenośni), że myśliwi są do odstrzału, a wprowadzenie dla nich zakazu wstępu do lasu wykonają albo już wykonują ekoterroryści to chyba niewiele się pomyli.
To, że będą ich obowiązywały częstsze i nawet bardziej skrupulatne różnego rodzaju badania lekarskie nie jest i nie będzie chyba jednak przyczyną takiej sytuacji.
Od lat już sami płacą za te badania z własnej kieszeni…
Myśliwy to trochę taki rolnik, ale w lesie, który uprawia razem z leśniczym drzewa, roślinność, hoduje zwierzynę…
Dlatego myślistwo jest często przekazywane w rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Ale i to się skończyło, bo nie wolno już zabierać dzieci na polowania, co więcej nie wolno też będzie prawdopodobnie uczestniczyć w polowaniach osobom do 21. roku życia.
Ale i to nie koniec…
Myśliwi nie mogą już od dawna strzelać, nawet redukcyjnie do wielu gatunków zwierząt… Nie tylko wilka czy bobra, ale i wielu innych (oczywiście chronionych gatunków).
Nie ma więc potrzeby, aby myśliwi łazili po lesie i zadeptywali tam ściółkę…
Być może ekologicznym rozwiązaniem byłoby myślistwo z kul gumowych albo barwnych, a’la paintball.
Dzik, wilk albo ptak, który dostałby taką „barwioną kulą” byłby trochę jak ryba złowiona przez wędkarza, która jednak ten wpuszcza ponownie do wody…
AK, Fot. DL