Legniccy radni dają zły przykład i łamią zakazy oraz normy prawa. Na szczęście nie wszyscy i nie zawsze, choć w podstawowych, najprostszych sprawach, które dla wielu osób są jednak zasadnicze.
Co więcej łamią prawo, chociaż odpowiednie instrukcje mają przed oczami (czarno na białym).
Wydaje się, że to zupełnie tak jakby ktoś złamał zakaz ze znaku drogowego B-9, czyli zakaz wjazdu rowerów na określony obszar. Na znaku – można to sprawdzić – jak byk, jak przysłowiowy wół jest narysowany rower, a znak mówi jasno i czytelnie – zakaz wjazdu.
Za złamanie zakazu jaki umieszczono na znaku można przecież zostać ukaranym, zapłacić mandat.
Na drzwiach wejściowych do sali obrad samorządu Legnicy – Rady Miejskiej Legnicy – umieszczono zakaz używania (stosowania) tam telefonów komórkowych. Ale widocznie nie jest to wyraźne czy zrozumiałe. Podobnie jest także z jedzeniem czy piciem w sali obrad. Znaki, które to zakazują są tak proste i oczywiste, ale nie są przestrzegane przez niektórych radnych.
Można to zobaczyć na zdjęciach DziennikaLegnickiego.pl lub na filmach – retransmisjach – z sesji Rady Miejskiej Legnicy.
Ktoś powie, że to drobiazgi, a nawet sprawy, które nie są ważne i nie są warte tego żeby się nimi zajmować.
Jednak skoro ktoś łamie tak mało ważne normy prawa – zakazy, to może nie są dla niego istotne te ważniejsze, ostrzejsze i bardziej znaczące.
Dlatego wydaje się i wypada chyba tylko żałować, że o losach miasta i jego mieszkańców decydują ludzie, którzy sami zakazów, norm prawa nie przestrzegają… a sami ustalają nie tylko normy prawa, ale i lokalne prawa.
Jednak wszystkie powyższe uwagi i ustalenia mogą być błędne, bo być może wskazane zakazy i normy prawne są przeznaczone tylko dla obywateli, a radni im nie podlegają?
AK, Fot. DL
