Wiemy co się dzieje w każdym gabinecie, w każdym biurze, choćby w sekretariacie, gdyż… bardzo stanowczo i jednoznacznie wyjaśnił to Tadeusz Krzakowski, Prezydent Legnicy podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej Legnicy, który powiedział: „Za zamkniętymi drzwiami tego urzędu dzieją się rzeczy transparentne”.
Jednak przeciwieństwem takiej postawy, zrozumienia i akceptacji obecnego status quo jest Piotr Niemiec, radny Platformy Obywatelskiej w Radzie Miejskiej Legnicy. Podczas dyskusji na temat planów rozwojowych miasta, m.in. budownictwa mieszkaniowego właśnie radny stwierdził, że nie wie, a dokładniej: „Ja przecież nie wiem co się dzieje za zamkniętymi drzwiami w Urzędzie Miasta”.
Być może ta postawa „niewiernego” Tomasza wynika z dyskusji jaka odbyła się w trakcie obrad samorządu, a dotyczyła sprawy przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Legnicy – obszarów dawnej wsi Przybków w rejonie ul. Zielnej, Kosiarzy i Warzywnej.
Nie jest wykluczone, że właśnie tam powstaną nowe mieszkania w mieście lub zbudowane będą nowe domki jednorodzinne lub wielorodzinne.
Jednak zdaniem przynajmniej niektórych radnych będzie to rodziło wiele problemów dla miasta, a przede wszystkim mieszkańców, choćby komunikacyjnych czy edukacyjnych.
Już teraz w tym rejonie trudno wyjechać z ulicy Nowodworskiej w Jaworzyńską.
Podobne skutki ma rodzić zmiana planu zagospodarowania przestrzennego w okolicach siedziby wodociągów w Legnicy, tj. ulicy Nowodworskiej.
– Wstawianie gdziekolwiek nowej zabudowy generuje kolejne problemy – grzmiał Maciej Kupaj, radny PO.
AK, Fot. DL