Eksperci szacują, że straty w wyniku mrozów jakie dotknęły na południu Polski w tym roku w kwietniu rzepak mogą sięgnąć 30 procent, a nawet więcej. Tak jest w wielu miejscach, na wielu plantacjach.
Dodają też, że roślinę zaatakowały szkodniki.
Kumulacja tego rodzaju czynników w naszym regionie doprowadzi – co oczywiste – do znaczącego zmniejszenia plonów.
W konsekwencji przy zmniejszonej ilości rzepaku olej z tej rośliny może być w nowych partiach już znacznie droższy. Pamiętam przecież, że litr rzepakowego oleju kosztował nawet 10 – 12 złotych.
Złośliwi dodają, że ceny przed wzrostem może uratować rzepak z Ukrainy.
AK, Fot. DL