Piękne zabytkowe obiekty, którymi może pochwalić się Legnica zostają bez opieki konserwatorskiej. Nawet Zamek Piastowski.
To prawdziwa teza, bo Legnica nie ma już i nie będzie miała konserwatora zabytków. Przynajmniej do końca obecnej kadencji samorządu.
Zdaniem poprzedniej władzy, poprzedniego Prezydenta Legnicy Tadeusza Krzakowskiego konserwator zabytków nie był chyba najwyraźniej potrzebny. Jednak mimo to utrzymywał takie stanowisko, taką funkcję w samorządzie.
Nowy Prezydent Legnicy Maciej Kupaj zlikwidował w ogóle to stanowisko. A w trakcie obrad Rady Miejskiej Legnicy zaznaczał, że nie było go już od kilku lat, więc i teraz jak nie będzie miasto da sobie radę.
Niestety złe języki w Legnicy mówią, iż miejski konserwator zabytków nie jest potrzebny, bo dzięki temu zabytki będą mogły spokojnie niszczeć i stawać się najpierw ruinami, a potem cennymi placami do budowy.
W takiej sytuacji opiekę konserwatorską nad obiektami zabytkowymi w Legnicy będzie sprawował konserwator wojewódzki lub krajowy.
To wszystko wydaje się, a może nawet jest prawdą, bo Legnica wstąpiła też do Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej.
Tam nie ma obowiązku konserwatorskiego, być może więc będzie można oglądać także zrujnowane zabytki… już nie pod okiem konserwatora zabytków.
TZ, Fot. DL