Kiepskie, a może nawet fatalne, gdyż coraz częściej legniccy radni są (chyba) zmuszeni do zmiany ich miejsca oraz godziny.
Urzędowe dyżury w Urzędzie Miasta czyli od godz. 12.00 do 14.00 nie zdają egzaminu, bo większość mieszkańców Legnicy zainteresowanych bezpośrednim kontaktem ze swoimi przedstawicielami w samorządzie nie ma wtedy po prostu czasu ze względu na obowiązki służbowe. Wtedy bowiem zarabiają na życie i płacenie podatków – są w pracy.
Dlatego Katarzyna Odrowska zorganizowała jeden z nich na ławeczce w swoim okręgu wyborczym, a radny Tomasz Tamioła [na zdjęciu] zaprosił na kawę w swoim okręgu wyborczym, ale po południu o godzinie 16.00.
A może po prostu, choć na razie nikt na to nie wpadł albo nie wszystkim zależy aby to zmienić i zmienić godziny formalne dyżurów, przyjmować wyborców w czasie dyżurów po południu czyli po godzinie 16.00 czy 17.00.
Radny Tamioła obala jednak taką prostą logikę, gdyż Urząd jest zamykany o 15.30 i…
AK, Fot. DL