Tak można podsumować poglądy Michała Zygmunta [na zdjęciu] – muzyka i aktywisty Odry, który walczy o jej naturalizację oraz ochronę.
Zdaniem aktywisty, który wspomina, iż dostrzega ludzkie tragedie związane z aktualną powodzią spowodowaną na Dolnym Śląsku przez Odrę, można tego uniknąć jeśli rzekę zacznie się szanować, dbać nie tylko o jej naturalny bieg, a także chronić jej wody przed zanieczyszczeniem.
W Galerii Sztuki w Legnicy podczas dyskusji nad filmem prezentującym jego podróż po Odrze łodzią („Przynoszę Ci dzikość”) wskazywał także fatalny stan regulacji prawnych dotyczących zagospodarowania rzek, źle działające instytucje jak Wody Polskie, administrację państwową, która od wielu lat niszczy naturalny stan rzeki. I co ciekawe przypomina o algach, które dwa lata temu zabijały ryby i które robią to teraz. Choć teraz już nie ma protestów ekologów czy aktywistów w tej sprawie, bo jest to podobno przemilczane…
Interesujący jest także fakt, iż zachęcał w Legnicy do protestów, gdyż jego zdaniem nawet małych boją się rządzący, gdyż są publikowane na mediach społecznościowych.
W czasie gdy ludzie walczą z wielką wodą, walczą o swój dobytek, często i życie Michał Zygmunt przekonywał, że prostym sposobem na uniknięcie tego byłby powrót do starych rozwiązań i wpuszczenie rzeki na naturalne tereny zalewowe, gdzie wylewała na wiosnę czy jesienią… Dawniej w wielu miejscach było to wykorzystywane przez rolników, także w Egipcie w dolinie Nilu.
AK., Fot. Dziennik Legnicki