Sygnaliści, a więc osoby, które zgłaszają lub ujawniają publicznie informację o naruszeniu prawa uzyskaną w kontekście związanym z pracą są, a przynajmniej zgodnie z ustawą o ochronie sygnalistów powinny być chronione, także ich dane osobowe.
Tymczasem zgodnie z nowymi przepisami i definicją organu publicznego sygnalistów mają chronić nie tylko urzędy i instytucje państwowe oraz prezydent, burmistrz, wójt, starosta.
Będzie to także musiała robić rada gminy, miasta, powiatu czy sejmiku wojewódzkiego.
Te jednak zgodnie z innymi przepisami muszą pracować w trybie jawnym i wszystko – przebieg obrad – publikować na BIPie.
W takiej sytuacji sygnalista, który ujawniłby nieprawidłowości związane np. z korupcją, ochroną środowiska, zdrowiem publicznym czy też bezpieczeństwem jądrowym mógłby zostać ujawniony.
Chyba, że samorządy utajnią obrady w zakresie zgłaszanych przez sygnalistę nieprawidłowości.
Nie wiadomo czy jest to dozwolone, choćby dlatego, że są to ciała kolegialne, gdzie każdy ma prawo głosu i jest wybrany przez suwerena…
AK, Fot. Dziennik Legnicki