Jutro – według kalendarza juliańskiego – Wigilia Świąt Bożego Narodzenia wiernych Kościoła Prawosławnego.
Ich Wigilia różni się od katolickiej.
Chociaż wieczerzę zaczynają także od modlitwy i dzielenia się opłatkiem, to nie jest nim już tradycyjny opłatek katolików, ale tzw. prosfora, czyli rodzaj postnego pieczywa z mąki, wody, soli i zakwasu.
W przypadku Wigilii prawosławnej potraw na stole jest również dwanaście, ale są wśród nich także inne, gdyż oprócz okrągłego bochenka chleba, jest również groch, fasola, zaś z zup kapuśniak lub barszcz z tzw. pampuszkami – drożdżowymi bułkami, gołąbki, pierogi, uzwar (kompot z suszu) oraz ryby (karp, śledź). Jest także kutia przygotowywana z gotowanej pszenicy z makiem, bakaliami, orzechami, miodem i migdałami, którą podaje się jako pierwszą.
W zależności od regionu są podawane w różnych konwencjach kulinarnych, ale oczywiście w wersjach postnych.
Wieczorna msza święta w odróżnieniu od katolickiej pasterki trwa nawet kilka godzin i święci się wtedy chleb, pszenicę, oliwę i wino.
Jednak nabożeństwa zaczynają się już z rana. Po nich wierni idą do domu i przygotowują wieczerzę.
A wieczorem wracają do świątyni.
W tym czasie Boże Narodzenie obchodzą też Grekokatolicy.
W Polsce Święta Bożego Narodzenia może teraz obchodzić nawet kilkaset tysięcy ludzi, szczególnie po przyjęciu emigracji wojennej z Ukrainy.
Wcześniej było to około 500 tys. ludzi, którzy żyją we wschodnich częściach oraz na zachodzie gdzie trafili po II Wojnie Światowej.
W regionie legnickim może ich być nawet kilkadziesiąt tysięcy.
Czytelnicy, których chcieliby obejrzeć nieco więcej zwyczajów lub potraw tej konfesji mogą to zrobić w Legnicy za rok, w czasie tradycyjnej już Wigilii Narodów, gdzie prezentują się także wyznawcy prawosławia.
Ich święta trwają trzy dni i zakończą się w czwartek.
MK, Fot. Dziennik Legnicki