Przygotowanie miast do klimatycznych zmian, a nawet anomalii pogodowych nie jest prostym zadaniem.
Co więcej bardzo kosztownym, bo nowa o większej przepustowości kanalizacja deszczowa albo wały rzeczne nie są tanie.
Co więcej powodują one przekształcenie naturalnego środowiska, które często jeszcze bardziej jest degradowane.
Panaceum na zmiany klimatyczne, choć nie całkowitym są jednak rośliny – drzewa i krzewy oraz trawniki.
Zdaniem wielu naukowców niedługo za naszymi oknami zmieni się i będzie zmieniać krajobraz, bo zmienia się gatunki roślin jakie tam obecnie są.
Problem dotyczy także drzew, które jak wskazują eksperci nie wyginą i nie grozi nam wylesienie, ale klimat stopniowo, acz konsekwentnie zmieni gatunki drzew, które będziemy oglądać za oknami albo na spacerze.
Mogą się tutaj wykazać miejscy ogrodnicy, którzy dostosują ewolucję roślinności w miastach do potrzeb klimatycznych.
Stąd prowadząc zieloną politykę w miastach należy pamiętać, że miejscowe rośliny będą się stawać coraz mniej odporne na coraz większe zmiany środowiska, nie tylko klimatu, ale też na działanie nowych chorób oraz szkodników.
Kiedy wysokie temperatury zimą i wiosną wydłużą okres wegetacji zmieniając cykle wzrostu roślin i zmieniając też ich odporność na nowe szkodniki czy grzyby, bo te już teraz potrafią przetrwać słabą zimę i przenieść się do Polski z innych części kontynentu lub z innych kontynentów trzeba będzie wybierać inne rośliny na nasze skwery czy do parków.
Doskonałym przykładem jest tutaj szrotówek kasztanowcowiaczek, który już od kilkunastu lat niszczy nasze kasztanowce.
Dlatego niezbędna wydaje się zmiana gatunkowa drzewostanu oraz krzewów, a także traw.
Część z gatunków, które potrafią się takim czynnikom sprostać to: leszczyna turecka, jesion pensylwański, miłorząb dwuklapowy, platan klonolistny, dąb czerwony, kasztanowiec czerwonym, który jest bardziej odporny na szrotówka kasztanowcowiaczka, klon polny.
Zaś z drugiej strony należy szukać roślin odpornych na suszę i tutaj człowieka będą wspierać: żarnowiec miotlasty, tamaryszek czteropręcikowy, wierzba płożąca, głóg, klon tatarski.
Zaś spośród drzew i krzewów iglastych to np.: jałowce, sosna pospolita, jodła kalifornijska.
Ale też wiele innych odmian w zależności od regionu Polski i warunków mikroklimatycznych.
Rośliny oczywiście nie są absolutnym panaceum na zmiany klimatyczne i ich efekty, ale mogą je zminimalizować i poprawić jakość życia mieszkańców.
MK, Fot. Dziennik Legnicki