Zakaczawie a nie Kartuzy! Szkoda! Czasami ktoś sobie o tym przypomina, ale raczej niezbyt często, raczej rzadziej niż częściej.
Tymczasem stygmatyzacja tej części miasta, która ciągle jest nazywana Zakaczawiem, a nie Kartuzami (od zakonu kartuzów, jeszcze z XV wieku) ciągle trwa.
Tak też jest obecnie, choćby w dokumentach dotyczących rewitalizacji Legnicy, gdzie mówi się o rewitalizacji Zakaczawia, a nie Kartuz.
O tym, że nie jest to dobre czy sensowne myślenie może świadczyć fakt, iż przygotowując dokumenty dotyczące rewitalizacji tej właśnie części miasta okazało się, iż nie jest to najbardziej niebezpieczna część Legnicy. Najwięcej przestępstw – interwencji policji notuje się w centrum.
Pisaliśmy o tym:
Centrum Legnicy nie jest bezpieczne, jest groźniej niż na Zakaczawiu
PS, Fot. Dziennik Legnicki