Odchodzą podobno już gremialnie… Kilkudziesięciu, ale raczej bliżej stu niż dwudziestu pracowników odeszło w ostatnim czasie – po przejęciu władzy w Legnicy przez Macieja Kupaja – z pracy w Urzędzie Miasta Legnicy.
To efekt nowej miotły, która działa w miejskim ratuszu… Jednak to raczej ludzie odchodzą z pracy w miejskiej administracji, a nie są z niej zwalniani i jak mówią złośliwcy idą pracować, także do sąsiednich gmin. Choćby Krotoszyce, Kunice czy Miłkowice. I tam też mieszkają.
Panaceum na braki w obsłudze petentów, mają być jak na razie nowi ludzie przyjmowani na stanowiska urzędnicze w charakterze „pomocy administracyjnej”.
Czy jest to panaceum czy placebo administracyjne w Legnicy? To pokaże czas i praktyka…
AK, Fot. Dziennik Legnicki