Tak można opisać ich wygląd czy charakter, bo tak ogólnie je zaprezentował podczas spotkania w Legnickiej Bibliotece Publicznej z publicznością Sławomir Sochaj [na naszym zdjęciu], dziennikarz, autor książki „Niedopolska. Nowe spojrzenie na Ziemie Odzyskane”, która była pretekstem do tego właśnie spotkania i rozmowy.
Sochaj wydaje się wyraźnie wpisywać w chór piewców niemieckiej historii tych terenów, a zapomina chyba o historii innych nacji, które żyły na tych terenach.
Na dodatek nie unika krytyki przybyszów, którzy zostali tutaj przymusowo przesiedlenia albo sami przyjechali po zakończeniu II wojny światowej.
Jego krytyka wydaje się niemal totalna, a może już o niej świadczyć jedno z pierwszych zdań podczas spotkania, gdy mówi, że przekraczając tzw. granicę wersalską widzi różnicę w krajobrazie, ukształtowaniu terenu czy wielkości gospodarstw rolnych.
Na szczęście dostrzega także podstawową trudność z jaką musieli się zmagać czyli obecność sowietów, którzy dysponowali na Ziemiach Odzyskanych – jak np. w Legnicy – obszarami eksterytorialnymi.
Niestety jego opowieść nie była podczas czwartkowego spotkania w Legnickiej Bibliotece Publicznej fascynująca, choćby ze względu na wiele tajemnic skrywanych ciągle na tych terenach, które możemy nadal odkrywać jako mieszkańcy i gospodarze Ziem Odzyskanych.
Czy taka krytyka pozwala na budowanie tożsamości kolejnego pokolenia?
Na pewno prowadzi je w kierunku zmian społecznych, które podważają nawet pracę – najpierw – budujących, a dziś pracujących w Zagłębiu Miedziowym.
AK, Fot. Dziennik Legnicki