Niedobór kontrolerów ruchu lotniczego – to jeden z najpoważniejszych problemów na jaki wskazuje Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdzała kwestie bezpieczeństwa ruchu lotniczego w krajowym lotnictwie cywilnym.
Efekt może być smutny, a może nawet groźny czyli zakłócenia w funkcjonowaniu lotnictwa cywilnego polskiej oraz europejskiej przestrzeni powietrznej.
Zdaniem NIK brakuje także odpowiedniej infrastruktury zapasowej, zaplecza awaryjnego.
Co bowiem się stanie jeśli przestanie działać Centrum Zarządzania Ruchem Lotniczym pracujące w Warszawie.
W przypadku lotnictwa jest chyba gorzej niż z lekarzami, bo wyszkolenie odpowiedniej ilości kadry, która może stanowić zaplecze może zająć nawet kilka najbliższych lat.
Prawdziwy problem pojawi się za jakiś czas, gdy chyba każdy albo niemal każdy będzie miał albo mógł mieć drona jak teraz samochód…
MK, Fot. Dziennik Legnicki
